Lato sprzyja luzowi – także w ubiorze. A co z kierowcami? Wysoka temperatura, krótka trasa i wygoda sprawiają, że wielu z nas wsiada za kierownicę w lekkim, letnim obuwiu – albo nawet bez niego. Ale czy to zgodne z przepisami? I czy bezpieczne?
Co mówi prawo?
Polskie przepisy nie zabraniają wprost jazdy w klapkach, japonkach czy boso – nie znajdziesz tu listy „zakazanych” butów. Ale to nie znaczy, że wszystko jest dozwolone. Zgodnie z Prawem o ruchu drogowym, kierowca ma obowiązek zachowania ostrożności i unikania działań, które mogą zagrozić bezpieczeństwu. A nieodpowiednie obuwie – które utrudnia prowadzenie lub opóźnia reakcję – może zostać uznane właśnie za takie działanie.
W razie kolizji policja lub ubezpieczyciel mogą ocenić, czy nieprzylegające klapki lub jazda boso nie przyczyniły się do zdarzenia. A to może oznaczać problemy – od mandatu po kłopoty z odszkodowaniem.
Kierowców zawodowych obowiązują odrębne regulacje BHP, często określające wymagania dotyczące obuwia służbowego – w ich przypadku jazda w klapkach może już być formalnie niedozwolona.
Co wybrać zamiast?
Najlepszym rozwiązaniem w cieplejsze dni są przewiewne, ale dobrze trzymające się stopy buty – lekkie trampki, mokasyny czy sportowe sandały z paskami. Powinny mieć elastyczną podeszwę, nie być śliskie i nie zsuwać się podczas jazdy.
Jeśli lubisz chodzić w klapkach, możesz trzymać w aucie zapasowe buty do prowadzenia – zakładane tylko na czas jazdy. To prosty nawyk, który może pomóc uniknąć problemów.
Bezpieczeństwo zawsze w zasięgu
Nie wszystko da się przewidzieć, ale na pewne sytuacje można się przygotować. Pakiet assistance od PZMot to rozwiązanie, które daje realne wsparcie na drodze – nie tylko przy poważnych awariach, ale też w razie drobnych problemów, takich jak rozładowany akumulator czy konieczność holowania. Bez względu na pogodę, porę dnia… i buty, które masz na sobie.